Thursday, January 29, 2009

uwodzenie kobiet w ludzkim gatunku

Poswieciwszy nieco czasu na zwykla obserwacje zachowania ludzi, mozna wkrotce zauwazyc, ze samokontakt czy autokontakt jest zjawiskiem niezmiernie czestym, znacznie czestszym, niz moglibysmy przypuszczac. Niesluszne byloby jednak uznawanie wszystkich takich kontaktow za substytuty intymnosci interpersonalnej. Niektore z nich maja inne funkcje. Na przyklad mezczyzna drapiacy sie w swedzaca go noge nie robi tego w zastepstwie kogos innego. W czynnosci tej nie ma ukrytego elementu intymnosci. Wazne wiec, aby przejawom autointymnosci nie przypisywac nadmiernej wagi. By ocenic to zjawisko wlasciwie, najlepiej zadac sobie najpierw podstawowe pytanie: jak i kiedy sami dotykamy wlasnych cial?
Z mysla o tym pytaniu dokonalem analizy kilku tysiecy przykladow dzialan ludzkich, w ktorych mamy do czynienia z autokontaktem. Pierwsza konstatacja, ktora wylonila sie z tych badan, mowila o tym, ze najwazniejszym rejonem "otrzymujacym" takie kontakty jest glowa, a najwazniejszym organem "udzielajacym" ich jest reka. Chociaz glowa jest tylko niewielkim fragmentem powierzchni ciala ludzkiego, skupia na sobie mniej wiecej polowe wszystkich autokontaktow.
Uwodzenie Kobiet obserwacja kontaktow z Uwodzenie Kobiet glowy doprowadzila do wyodrebnienia szesciuset piecdziesieciu roznych rodzajow czynnosci. Pozniej - w zaleznosci od tego, ktora czesc reki uczestniczy w kontakcie, w jaki sposob odbywa sie kontakt oraz ktora czesc glowy jest jego obiektem - udalo sie podzielic czynnosci kontaktowe na cztery podstawowe kategorie. (pierwsze trzy, jakkolwiek same w sobie bardzo interesujace, nie obchodza nas tu bezposrednio i zostana opisane tylko w skrocie. Musimy je jednak uwzglednic, by podkreslic, ze sa one odrebne i nie nalezy ich mylic z prawdziwymi przejawami autointymnosci). Oto owe cztery kategorie:
l. Czynnosci oslonowe. Podnosimy reke do glowy, aby odciac lub ograniczyc to, co w terminologii cybernetycznej okresla sie jako "wejscie". Czlowiek, ktory chce mniej uslyszec, zatyka sobie uszy rekami. Czlowiek, ktory chce mniej poczuc, zatyka sobie nos. Chroniac sie przed jaskrawym swiatlem, oslania sobie oczy, a gdy nie moze zniesc jakiegos widoku, zaslania je sobie calkowicie. Podobnie postepujemy, aby ograniczyc "wyjscie", kiedy unosimy reke, aby zakryc sobie usta i w ten sposob zamaskowac wyraz twarzy.
2. Czynnosci czyszczace. Podnosimy reke do glowy, aby sie podrapac, potrzec, wytrzec, podlubac w nosie lub wykonac inna podobna czynnosc. Do tej samej kategorii nalezy szereg innych czynnosci zwiazanych z czesaniem sie i dbaniem o wlosy. Niektore z nich istotnie sa wyrazem dbalosci o czystosc i porzadek na glowie, ale inne to dzialania "nerwowe", wywolane przez napiecia emocjonalne, podobne do "czynnosci przemieszczonych", opisywanych przez etologow u innych gatunkow.
3. Sygnaly wyspecjalizowane. Podnosimy reke do glowy, aby wykonac jakis ruch symboliczny. Mowiac "mam tego potad", czlowiek wskazuje przy tym, ze jest symbolicznie czyms wypelniony i nie moze juz przyjac ani odrobiny wiecej. Chlopak, ktory "gra komus na nosie", przyklada do nosa kciuk, a pozostalymi palcami porusza jak wachlarzem. Ten obrazliwy gest ma swoje zrodlo w symbolicznym nasladowaniu grzebienia walczacego koguta, przez co wyraza tez zadziornosc i bywa okreslany jako robienie komus koguta na nosie. W niektorych krajach obrazliwy jest tez inny gest z kregu symboliki zwierzecej, polegajacy na imitowaniu pary rogow rekami z lekko wygietymi, uniesionymi palcami wskazujacymi, ktore przyklada sie do skroni. Czesta forma samoobrazy jest przylozenie sobie do skroni palcow i udawanie strzelania z pistoletu.
4. Przejawy autointymnosci. Podnosimy reke do glowy, aby wykonac jakas czynnosc kopiujaca lub imitujaca pewien przejaw intymnosci interpersonalnej. Ciekawe, ze az cztery piate roznych kontaktow reka-glowa nalezy do tej wlasnie kategorii auto intymnosci. Jak sie zdaje, dotykamy wlasnych glow najczesciej po to, aby uzyskac zadowolenie z nieswiadomego nasladowania roznych czynnosci, podczas ktorych dotyka nas ktos inny.
Najczestsza forma jest opieranie glowy na rece z jednoczesnym oparciem lokcia na jakiejs powierzchni, kiedy przedramie sluzy jako podporka, przejmujac na siebie ciezar glowy. Mozna oczywiscie twierdzic, ze wskazuje to po prostu na zmeczenie miesni szyi. Jednak dokladniejsze obserwacje dowodza, ze zazwyczaj gest ten nie daje sie wytlumaczyc zmeczeniem fizycznym.
W tym gescie reka jest czyms wiecej niz tylko reka. Gdy podpieramy ja lokciem, staje sie bardziej stabilna i zaczyna, jak sie zdaje, odgrywac role substytutu barku lub piersi wyimaginowanej osoby, ktora nas obejmuje. Spoczywajace w czyichs objeciach dziecko lub kochana osoba opiera twarz na ciele trzymajacego i na skorze policzka wyczuwa jego lagodne cieplo. Gdy nie ma przy nas nikogo, kto by nas tak objal, wtedy opierajac twarz na podtrzymanej przez lokiec rece, mozemy odtworzyc to uczucie i w ten sposob dostarczyc sobie pozadanego poczucia komfortu i intymnosci. Co wiecej, poniewaz zrodla tej czynnosci sa nieuswiadomione, mozemy to robic przy innych ludziach, nie obawiajac sie posadzenia o infantylizm. Rownie skuteczne byloby ssanie kciuka w zastepstwie piersi, ale wowczas maska bylaby zbyt przejrzysta i dlatego takiego zachowania raczej unikamy.

No comments: